
Śmiech, więc rozluźniają się mięśnie.
Powoli rozładowuję cały swój żal, otwieram dłonie, w które teraz wpadają kamienie, kostki i piórka. A potem wracam w słońcu i w chmurach, i pierwszy raz czuję wrzesień. W domu podgrzewam zupę dyniową z imbirem, piekę dyniowe ciasto i piję kawę z dyniowo-korzennym syropem i roślinną bitą śmietaną. Mogłabym powiedzieć: udany dzień. Zapominam, że nie do końca rozluźniłam zaciśnięte zęby.
Powoli rozładowuję cały swój żal, otwieram dłonie, w które teraz wpadają kamienie, kostki i piórka. A potem wracam w słońcu i w chmurach, i pierwszy raz czuję wrzesień. W domu podgrzewam zupę dyniową z imbirem, piekę dyniowe ciasto i piję kawę z dyniowo-korzennym syropem i roślinną bitą śmietaną. Mogłabym powiedzieć: udany dzień. Zapominam, że nie do końca rozluźniłam zaciśnięte zęby.