Wigilia.
sobota, 17 grudnia 2016
środa, 14 grudnia 2016
niedziela, 4 grudnia 2016
niedziela, 13 listopada 2016
niedziela, 30 października 2016
środa, 26 października 2016

Wracam pieszo wśród żółtych, jesiennych drzew.
Czyste powietrze świdruje w kącikach oczu. Jest przejrzyście i wyraźnie, jakby zaraz wszystko miało pęknąć. Kupuję szpinak, ricottę i świeżą żurawinę. Całe popołudnie i wieczór spędzam w kuchni. Razowe pierogi z nadzieniem szpinakowo-serowym, muffinki dyniowe z daktylami, kawa zbożowa. Mówię dziś do B., że już mnie tu nie ma, w tej pracy. Że czuję się gdzie indziej.
wtorek, 25 października 2016

Koniec października. Całymi dniami siąpi deszcz.
Ja oddaję książki i wypożyczam książki. Wchodzę do księgarni, wybieram Ketchuma za 7 zł. i zbiór opowiadań grozy za 9. Chłopak za ladą mówi, że zna mnie z widzenia. Przepuszczam dwa autobusy, bo nie wiem, co ze sobą zrobić o tak wczesnej (późnej) porze. W pracy brakuje mi powietrza. Myślę o nadmiarze cukru we krwi i o ślubach obcych ludzi.
"W pierwszej chwili dnia, gdy nie wiedziałam jeszcze, czy jest zimno, czy ciepło, dobrze, czy źle, zobaczyłam dolinę Arawa, wymarłą i płaską, porosłą anemicznymi, przykurzonymi krzakami, posępnymi jak opuszczone namioty. Nie żebym tam była ostatnio, ale on był, wrócił ledwie wczoraj w nocy, a teraz otwiera wąskie oko w kolorze piasku i mówi, nawet w śpiworze w Arawie spało mi się lepiej niż z tobą tu."~ Zeruya Shalev, "Mąż i żona"
poniedziałek, 24 października 2016
czwartek, 20 października 2016
wtorek, 18 października 2016
czwartek, 13 października 2016
niedziela, 9 października 2016
czwartek, 6 października 2016
Dziś tak dziwnie.
Między kilkoma książkami, zdjęciami i deszczem. Soczyste kolory zaokiennych drzew. Wolne. Ja i czas chyba się nie lubimy, bo już po 12ej, a ja zgrałam zdjęcia, drugie zdjęcia, zrobiłam wpis o Tru, zjadłam zatrważająco duże śniadanie, poczytałam Białe zeszyty, znalazłam Hobbita, na którego zwykle mam ochotę, gdy siedzę bezproduktywnie w domu i pada, powzdychałam nad obejrzaną wczoraj Jane Eyre ("Jane Eyre, ja śnię... Zbudź się więc"), przeczytałam o Thoreau, który powiedział kiedyś, że większość z nas "żyje w cichej rozpaczy", a przecież miałam... ODPOCZYWAĆ.
środa, 5 października 2016
sobota, 1 października 2016
czwartek, 29 września 2016
wtorek, 27 września 2016
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)










